What's New in the World of Roller Skating - Season 2025

Inline skating wkracza w sezon 2025 z impetem – zarówno pod względem sprzętu, jak i wydarzeń sportowych oraz inicjatyw społeczności. Miłośnicy rolek (zarówno inline, jak i tradycyjnych quadów) mogą spodziewać się szeregu nowinek: od zaawansowanych technologicznie modeli rolek najlepszych marek, przez zmiany w popularności poszczególnych dyscyplin, po emocjonujące zawody oraz dynamiczny rozwój sceny rolkarskiej. Poniżej przedstawiamy kompleksowy przegląd tego, co piszczy w świecie rolek w 2025 roku.

Sprzęt na miarę przyszłości: najnowsze modele i technologie

Wiodące marki rolek prześcigają się we wprowadzaniu ulepszeń, które mają zapewnić lepsze osiągi i komfort. Na rynku rolek urban/freeride Rollerblade odświeżył kultową serię Twister/Lightning. Model Twister XT otrzymał zmodyfikowaną, lżejszą skorupę oraz innowacyjny Footboard Sizer (wkładkę pozwalającą dopasować rozmiar wnętrza) – dzięki temu jeden model może służyć dwóm rozmiarom stopy, zapewniając idealne dopasowanie. Nowy liner Skate Liner Plus poprawia komfort i stabilizację, a technologia Anti-Torsion Box (metalowe płytki w podeszwie) usztywnia konstrukcję, przekładając się na lepszy transfer energii podczas jazdy. Rollerblade wskrzesił także nazwę Lightning – modele na rok 2024/25 dostępne są w wersjach z kołami 4×80 mm (do miejskiej jazdy), jak i szybkimi triskatami 3×110 mm czy 4×90 mm, dzięki czemu każdy znajdzie konfigurację dla siebie. Ciekawostką jest pamięciowa klamra w Lightning – raz ustawiona siła zapięcia pozostaje przy kolejnych założeniach, co oszczędza czas i zapewnia powtarzalność dopasowania. O komfort dbają też wbudowane amortyzatory pod piętą, redukujące wibracje i chroniące przed uderzeniami przy skokach.

Również FR Skates (marka założona przez legendę Sebastiena Laffargue’a po doświadczeniach z SEBA przygotowała na sezon 2024/25 ulepszenia swoich cenionych modeli freeskate. Choć FR słynie z ponadczasowej konstrukcji (flagowy model FR1 nie zmienia się radykalnie od lat), to wprowadził subtelne usprawnienia: np. edycja FR1 310 Black 2024 wyposażona jest fabrycznie w termoformowalny liner Intuition – uznawany za najlepszy na rynku. Dzięki współpracy z firmą Intuition nowy liner jest wyższy (pełniejszy język) i lepiej dopasowuje się do stopy po wygrzaniu, co przekłada się na większą precyzję i komfort jazdy. FR podtrzymuje też wysoką jakość pozostałych elementów: aluminiowe klamry, wymienne metalowe płytki montażowe dla sztywności oraz solidne szyny (frames) 4D o niskim środku ciężkości, wyposażone w system rockering (regulacji wysokości kół) idealny do freestyle slalomu.. Nowości kolorystyczne – np. FR1 w szaro-niebieskiej odsłonie, FR2 w wersji fioletowej czy miętowy FRX Mint – przyciągają wzrok i pozwalają dopasować sprzęt do stylu jazdy. Mimo kosmetycznych zmian, FR zachowuje cenioną solidność: sztywne skorupy z absorbującą wstrząsy wkładką piętową i szerokim profilem kół Street Invader, sprawdzające się w ostrej miejskiej jeździe.

Powerslide, znany z innowacji, kontynuuje trend big-wheel i rozwija swój unikalny system mocowania Trinity. W modelach freeskate Next (np. pro model sygnowany przez Mery Muñoz) zastosowano 3-punktowe mocowanie szyny do buta, co obniża środek ciężkości i zwiększa stabilność oraz kontrolę nad rolką. Efekt to wydajniejsze przekazywanie mocy i lepsza równowaga – cechy kluczowe zarówno w szybkiej jeździe miejskiej, jak i przy agresywnych trickach. Ciekawostką od Powerslide jest Next 80 Mery Muñoz Pro – pierwszy tak wysokiej klasy model urban sygnowany przez kobietę. Utrzymany w stylowej, piaskowej kolorystyce skate łączy szybkość, styl i wygodę, odzwierciedlając rosnącą obecność kobiet w świecie freeskatingu. Powerslide rozwija także segment rolek SUV/off-road dla miłośników terenowej jazdy oraz wprowadza nowe modele wyścigowe i fitness (np. z serii Swell i Phuzion) z ulepszonymi butami i lekkimi kompozytowymi szynami, jednak to ich twarde modele urban i aggressive z karbonowymi skorupami (np. linie HC Evo czy Tau) szczególnie zyskują uznanie za trwałość i osiągi.

Nie próżnują również inne marki. Micro Skates – producent znany dotąd głównie z modeli rekreacyjnych i dziecięcych – wkracza na rynek zaawansowany: nowy model Micro Delta HML Pro zapowiedziano jako topową konstrukcję z termoplastyczną karbonową skorupą i cholewką oraz wyściółką z mikro-fibry wysokiej jakośc. Taka lekka, a zarazem sztywna rolka ma oferować znakomite wsparcie i responsywność – to ukłon marki w stronę wymagających freeriderów i slalomistów, którzy potrzebują precyzji zawodniczego sprzętu. Jednocześnie Micro pamięta o zabawie – w mediach społecznościowych zaprezentowano np. ramy Micro Fire 2 z podświetlanymi, świecącymi kółkami, co dodaje widowiskowości wieczornym przejazdom. Oferta Micro na 2025 zachowuje więc równowagę między technologią a funem: od szybkich rolek maratonowych i nowej linii fitness, po efektowne gadżety jak świecące kółka, które szczególnie spodobają się młodszym rolkarzom.

K2 natomiast pozostaje wierny swojej filozofii wygody SoftBoot w segmencie fitness, jednocześnie wprowadzając powiew świeżości. Ich modele rekreacyjne na 2025 (seria F.I.T. i Alexis) wyposażono w sprawdzone rozwiązania: miękkie, wentylowane cholewki buta i system szybkiego sznurowania BOA, który jednym ruchem zaciska równomiernie całą rolkę. W modelach takich jak K2 F.I.T. 80 Pro zastosowano ramę FBI (Frame Base Interlocking) z kompozytu, która zapewnia płynną jazdę i tłumi drgania powstające na nierównościach. Dzięki temu K2 pozostaje synonimem komfortu – idealnym dla osób jeżdżących rekreacyjnie po parkowych alejkach. Co ciekawe, K2 postanowiło też wkroczyć na teren twardszych butów: zapowiedziano kolekcję HardBoot (modele Surge i Grid), czyli rolki z plastikową skorupą, przeznaczone do jazdy miejskiej. To pierwsze od dawna rolki urban K2, które mają połączyć zalety hardbootów (stabilność, trwałość) z know-how K2 w dziedzinie wygody. Ten ruch pokazuje, że nawet marka kojarzona głównie z fitnessem i agresywnymi softbootami (jak K2 VO2 S 90 czy legendarne agresywne Fatty) widzi potencjał w segmencie urban, rosnącym na fali popularności freeskatingu w miastach.

W segmencie aggressive również dzieje się sporo. FR Skates po sukcesach w freeride rozszerzył ofertę o modele street/park (linia FR UFR – uniwersalny but do freeskate i aggressive). Powstały promodele sygnowane przez riderów, np. Anthony Pottier (AP), łączące solidną skorupę freeskate z płaską grind-platą i szynami do trików – to znak przenikania się stylów jazdy. Tradycyjne brandy agresywne wypuściły ulepszone wersje swoich klasyków: Razors odświeżył model SL, USD (Undercover) dodał nowe kolory i anti-rockery do Aeonów, a Them Skates wprowadził kolejne limitowane edycje kultowego modelu 909 z ulepszonym linerem. Technologiczną ciekawostką są coraz popularniejsze setupy “big wheels” w aggressive – wielu riderów montuje większe koła (80mm) do agresywnych butów przy użyciu specjalnych szyn, by łączyć szybką jazdę miejską z trikami na poręczach. Ten trend „Powerblading” stał się na tyle popularny, że sklepy oferują gotowe komplety, a na skateparkach można zobaczyć „wielkie kółka na skateparku” obok tradycyjnych rolek aggressive. To wszystko pokazuje, że sprzęt w 2025 roku staje się coraz bardziej wszechstronny i dopasowany do stylu jazdy użytkownika – niezależnie czy ktoś bije rekordy prędkości, tańczy między pachołkami czy skacze na poręczach, znajdzie rolki skrojone pod swoje potrzeby.

Nowe trendy na kółkach: które dyscypliny zyskują na popularności?

Rok 2025 przynosi też zmiany w trendach sportowych w świecie rolkarskim. Ogólnie jazda na rolkach przeżywa renesans popularności – po latach stagnacji, które nastąpiły po boomie z lat 90., nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania. Już w 2022 zauważono, że „jazda na rolkach znowu wraca do łask” – według amerykańskiego stowarzyszenia SFIA coraz więcej ludzi jeździ rekreacyjnie po chodnikach i parkach, z czego część to powracający nostalgicznie dawni rolkarze, a część zupełnie nowi adepci. Pandemia dodatkowo napędziła ten trend – w maju 2020 firma Rollerblade miała najwyższą miesięczną sprzedaż od 20 lat. Wzrost bazy rolkarzy wpłynął z kolei na popularność poszczególnych dyscyplin.

Freestyle slalom – czyli efektowna jazda między kubeczkami – utrzymuje wysoki status, szczególnie w Europie i Azji. W krajach takich jak Chiny, Polska czy Francja regularnie odbywają się zawody i warsztaty slalomowe. Social media pełne są viralowych filmików młodych skaterów wyczyniających cuda między pachołkami. Co ważne, slalom mocno odmłodniał: w zawodach błyszczą nastolatki i nawet dzieci, imponując techniką i kreatywnością. Gwiazdy slalomu, jak wielokrotna mistrzyni świata Sofia Bogdanova czy wybitni reprezentanci Chin, inspirują nowe pokolenia. Na mistrzostwach świata (rozgrywanych w ramach World Skate Games) dominacja Azji jest wyraźna – Chińczycy, Tajwańczycy czy Koreanki często obsadzają podium, choć i Europejczycy (np. Francuzi) nadal trzymają poziom. Slalom w 2025 to połączenie sportu i sztuki – coraz częściej łączy się go z muzyką (tzw. freestyle dance), kładzie nacisk na stylowe prezentacje, a nie tylko czystą technikę.

Jazda szybka (speed skating) tradycyjnie utrzymuje silną, choć dość hermetyczną społeczność. Popularność maratonów i wyścigów ulicznych jest stabilna – imprezy takie jak Berlin Marathon nadal przyciągają tysiące rolkarzy-amatorów obok elity walczącej o sekundy. W 2023 berliński maraton ukończyło ponad 5000 skaterów, a triumfowali Kolumbijka Gabriela Rueda i Belg Jason Suttels. W 2024 finał Pucharu Świata (WIC) w Berlinie wygrał natomiast mistrz olimpijski z łyżew Bart Swings, pokazując że nawet po sukcesach na lodzie wciąż dominuje na asfalcie. Tego typu nazwiska przyciągają uwagę mediów do jazdy szybkiej. Co ciekawe, wśród kobiet coraz więcej sukcesów odnoszą Europejki – np. Holenderka Noraly Vos-Vonk została podwójną triumfatorką cyklu WIC 2024. Jazda szybka zyskała też rozgłos dzięki staraniom o dołączenie do programu igrzysk – choć inline racing wciąż nie jest dyscypliną olimpijską, to obecność rolkarzy-sprinterów na igrzyskach sportów nieolimpijskich czy World Games utrzymuje zainteresowanie. W 2025 trendem w speed skatingu jest dalsze podnoszenie profesjonalizmu – pojawiają się zawodowe teamy sponsorowane przez marki (Powerslide, EO Skate itp.), a także coraz lepsze zaplecze treningowe (torów wrotkarskich przybywa m.in. w Azji i Europie).

Downhill inline – ekstremalna jazda w dół serpentyn z dużą prędkością – pozostaje niszową, lecz rosnącą dyscypliną. W ostatnich latach downhillowcy wywalczyli sobie należne miejsce na scenie: Mistrzostwa Świata w inline downhill odbywają się co roku od 2000, a na World Skate Games 2024 we Włoszech zawodnicy ścigali się o medale w tej widowiskowej konkurencji obok innych sportów wrotkarskich. Dzięki mediom społecznościowym klipy z pędzącymi w dół rolkarzami (nierzadko ponad 100 km/h!) budzą podziw i grozę jednocześnie. Wzrost popularności widać szczególnie w Europie – we Francji, Włoszech czy Czechach organizowane są zawody i zjazdy, a czołowi downhillowcy (tacy jak Hugo Laufberg czy Mirko Würz) zdobywają status legend w swoim środowisku. W 2025 trendem jest poprawa bezpieczeństwa w downhill: obowiązkowe stały się kombinezony i kaski znane z longboardu, standardem są też hamulce do rolek DH. Niegdysiejsza “szalona jazda bez trzymanki” przeradza się w dobrze zorganizowany sport z licencjami i punktacją. Mimo to downhill wciąż przyciąga śmiałków spragnionych adrenaliny i raczej nie stanie się masowy – jednak społeczność jest zżyta i pasjonacka, co gwarantuje trwanie tej dyscypliny.

Aggressive inline (jazda agresywna: skatepark, street) ma za sobą trudniejsze lata, ale obecnie obserwujemy stabilizację i mały revival. Choć nie wróciła już moda z przełomu mileniów, to powstała silna scena skupiona wokół wydarzeń takich jak Winterclash czy Blading Cup. Wzrost popularności widać szczególnie wśród osób 30+ – dawni skejci z lat 90. i 2000. wracają do rolek, przypominając sobie młodość, często łącząc to z nowym trendem “big wheel” (o którym wspominaliśmy). Z kolei młode pokolenie riderów, wychowane na YouTube, prezentuje coraz wyższy poziom techniczny. W 2025 w aggressive dominują imprezy streetowe – organizowane oddolnie zawody w miejskich spotach (schody, murki) cieszą się dużą popularnością, bardziej niż sformalizowane rywalizacje. Mimo to, dyscyplina zyskała też oficjalne uznanie: w ramach World Skate pojawiła się konkurencja Park (freestyle) dla rolkarzy agresywnych, i na World Skate Games rozdano medale w jeździe agresywnej na skateparku. To pierwszy krok w stronę większej ekspozycji (być może w przyszłości X-Games lub inne duże imprezy znów włączą rolkarzy). Trendem wartym odnotowania jest przenikanie kultury aggressive z innymi stylami – wielu freeriderów uczy się grindów, a agresywni dla odmiany bawią się slalomem czy jazdą miejską. Granice między stylami się zacierają, co ogólnie pozytywnie wpływa na całą scenę rolkarską.

Roller dance / jam skating – taniec na rolkach – przeżywa prawdziwy rozkwit w erze postpandemicznej. Viralowe filmiki z TikToka i Instagrama, na których uśmiechnięci ludzie tańczą na rolkach (często quad, ale także inline) do muzyki funk lub pop, spopularyzowały tę formę aktywności na całym świecie. W parkach wielu miast można zobaczyć grupki rolkarzy kręcących piruety, kroczących w rytm muzyki – to wpływ m.in. afroamerykańskiej kultury roller disco z USA, która zainspirowała nową generację. Na fali tej mody powstają roller disco – imprezy taneczne na wrotkach/rolkach, często z DJ-em i kolorowymi światłami, nawiązujące klimatem do lat 70. i 80. (epoki disco). Ten trend widać także w Polsce: organizowane są wieczorki typu Roller Disco w dużych miastach, a nawet pojawiają się pierwsze dedykowane rolkowe dyskoteki. Roller dance nie jest konkurencją sportową w klasycznym sensie – to raczej ruch społeczno-kulturalny – ale przenika do formalnych struktur: np. podczas zawodów figurowych czy pokazów freestyle coraz częściej ocenia się choreografię i styl. W 2025 roller dance ma dalej rosnąć dzięki swojej inkluzywności – przyciąga osoby, które może nie interesują się wyścigami czy skakaniem ze schodów, za to chcą się ruszać przy muzyce i dobrze bawić.

Osobno warto wspomnieć o roller derby, choć to dyscyplina głównie na wrotkach (quad). W ostatnich latach derby zbudowało silną niszę, zwłaszcza w Ameryce Północnej i Europie. W Polsce istnieje kilka drużyn, a globalnie co parę lat odbywają się Mistrzostwa Świata Roller Derby pod egidą społeczności (ostatni Roller Derby World Cup odbył się przed pandemią). Sezon 2025 to czas odbudowy sceny derby po pandemicznej przerwie – liga WFTDA notuje wzrost zgłoszeń nowych zawodniczek. Roller derby przyciąga głównie kobiety szukające sportowej rywalizacji i empowermentu – widać to na przykładzie nowych lig powstających w Ameryce Łacińskiej czy Azji. Co prawda roller derby nie przeniknęło do World Skate Games, ale jego alternatywna kultura (pseudonimy, kolorowe stroje, punkowa muzyka) nadal ma się świetnie. Wpływ derby na resztę świata rolek jest subtelny, ale obecny – choćby rosnąca świadomość, że rolki to nie tylko fitness czy agresywna jazda, lecz także sporty drużynowe.

Podsumowując trendy: jazda rekreacyjna i miejska jest na fali wznoszącej – ludzie chcą się ruszać na świeżym powietrzu, traktując rolki jako świetną zabawę i sposób na fitness. Dyscypliny wyczynowe zaś albo utrzymują stabilną popularność (slalom, speed) albo powoli odbudowują swoje społeczności (aggressive, derby). Co ważne, wszystkie style zaczynają się przenikać i współistnieć – rolkarze coraz częściej próbują różnych form (np. freeskaterzy bawią się w taniec, a slalomowcy startują w wyścigach), co tworzy jedną, zjednoczoną kulturę rolkarską.

Kalendarz 2025: zawody i imprezy, które warto śledzić

Sezon 2025 obfituje w ważne zawody rolkarskie na całym świecie. Ledwo opadły emocje po World Skate Games 2024, które odbyły się we Włoszech (Rzym, Novara, Pescara i Rimini) we wrześniu 2024, a już społeczność szykuje się na kolejne wielkie wydarzenia. World Skate Games to olbrzymia impreza łącząca mistrzostwa świata we wszystkich 12 dyscyplinach wrotkarskich jednocześnie – rozdano tam aż 156 tytułów mistrza świata w konkurencjach od jazdy figurowej po hokej na rolkach. Polska reprezentacja również zaznaczyła swoją obecność (np. slalomistki i slalomiści w konkurencjach freestyle), co napędziło lokalne zainteresowanie zawodami.

W 2025 nie ma co prawda World Skate Games (odbywają się co dwa lata), ale czekają nas mistrzostwa świata poszczególnych dyscyplin. World Skate planuje oddzielne imprezy rangi mistrzowskiej – m.in.:

  • Mistrzostwa Świata w Jeździe Szybkiej na Wrotkach (torowe i maratońskie) – gdzieś w II połowie roku 2025 najlepsi sprinterzy i długodystansowcy spotkają się, by walczyć o medale. Po sukcesach 2024 (gdzie wielokrotny medalista Bart Swings i kolumbijscy sprinterzy tradycyjnie błyszczeli) oczekuje się kontynuacji pojedynku Europa vs Ameryka Południowa w tej dyscyplinie.
  • Mistrzostwa Świata Inline Freestyle (slalom) – najpewniej pod auspicjami WSSA lub World Skate odbędzie się światowy czempionat we freestyle slalomie, speed slalomie i slide. Jeśli tradycji stanie się zadość, gospodarzem mogą być Chiny lub inny kraj azjatycki, bo tam jest największa scena. Będzie to okazja zobaczyć w akcji młode gwiazdy, które znamy z YouTube, na żywo walczące o tytuły. Ponadto Puchar Świata WSSA (World Slalom Series) w 2025 zawita na kilka kontynentów – kalendarz obejmuje kilkanaście imprez od Europy przez Azję po Amerykę, zbierając punkty do rankingu światowego.
  • Mistrzostwa Świata w agresywnej jeździe na rolkach (park) – choć oficjalnie nie ogłoszono jeszcze osobnych MŚ tylko dla aggressive, istnieje duża szansa, że w ramach jakiegoś multi-eventu (np. Urban Sports Championships) zostaną rozegrane zawody rangi mistrzowskiej w skateparku. Po udanej rywalizacji na World Skate Games, środowisko aggressive ma apetyt na częstsze wysokiej rangi zawody. W międzyczasie tradycyjne contesty X-Games (które ostatnio nie miały kategorii inline) mogą odczuć presję społeczności – petycje o powrót rolkarzy do X-Games wciąż się pojawiają.

Poza mistrzostwami, Puchar Świata w niektórych dyscyplinach zapewni ciągłość rywalizacji. World Inline Cup 2025 (cykl maratonów na rolkach) odwiedzi klasycznie takie miejsca jak Dijon, Berlín, Wiedeń czy Guadalajara, wyłaniając najlepszych długodystansowców świata. W slalomie mamy cykl WSSA World Series z prestiżowymi zawodami typu Paris Slalom Open, Namwon Korea czy Shanghai Slalom Open, które gromadzą światową czołówkę.

Nie zabraknie też wielkich eventów lokalnych i miejskich, które z roku na rok rosną w siłę. Maratony rolkarskie to już stały punkt kalendarza – BMW Berlin Marathon 2025 (wrzesień) na pewno przyciągnie zarówno elity, jak i tysiące amatorów chcących przejechać słynną trasę ulicami Berlina. Podobnie Dolina Aosty Marathon, Maraton Dijon czy polski Maraton Roller Warsaw będą okazją do ścigania się lub rekreacyjnego przejazdu na czas. W 2024 w Berlinie padł rekord trasy (czas poniżej 1h), czy w 2025 ktoś pokusi się o poprawę? Wśród kobiet ciekawie zapowiada się rywalizacja Europejek z tradycyjnie silnymi Kolumbijkami.

Dla fanów agresywnej jazdy obowiązkowym punktem jest Winterclash 2025 – największe halowe zawody aggressive na świecie, tradycyjnie odbywające się zimą w Eindhoven (Holandia). Po rekordowej frekwencji w poprzednich edycjach (setki riderów z kilkudziesięciu krajów), edycja 2025 zapowiada się równie imponująco. Z kolei latem w USA planowany jest Blading Cup 2025 w Kalifornii – impreza łącząca zawody streetowe z festiwalem kultury rolkowej, firmowana przez legendę – Jona Julio. W Europie serię streetową kontynuuje SAY Jam we Francji i Hiszpanii.

W freestyle slalom warto wypatrywać Paris Slalom World Cup 2025 – Paryż od lat jest mekką slalomu i organizuje jedną z najbardziej prestiżowych rund pucharu. Również w Azji na jesieni 2025 odbędą się finały pucharu Azji – tam zobaczymy prawdopodobnie najbardziej zaciętą rywalizację między lokalnymi klubami chińskimi i koreańskimi.

Dla fanów hokeja na rolkach ważnym wydarzeniem będą Mistrzostwa Świata w hokeju inline (pod egidą World Skate) – prawdopodobnie latem 2025. Dyscyplina ta w Polsce nie jest tak popularna jak za oceanem, ale nasza reprezentacja czasem startuje. W 2024 tytuł mistrzowski zdobyli Czesi (w kategorii mężczyzn) oraz Amerykanki (w kategorii kobiet) – zobaczymy, czy w 2025 te ekipy obronią złoto czy też do głosu dojdą Kanadyjczycy i Włosi.

Imprezy miejskie i masowe przejazdy również mają swój stały kalendarz. W wielu metropoliach odbywają się cykliczne przejazdy night skating otwarte dla wszystkich. Np. Polska Nightskating Tour 2025 zapewne obejmie Warszawę, Katowice, Kraków i inne miasta – w Warszawie planuje się inaugurację sezonu rolkowego tradycyjnie w okolicach maja, być może ponownie w ramach otwarcia Orlen Warsaw Marathon (w 2015 r. otwarcie sezonu NS pobiło rekord frekwencji – 7303 uczestników!). Takie przejazdy to nie zawody, ale ogromne wydarzenia społeczne, często z muzyką i zabezpieczeniem policji, dające frajdę tysiącom zwykłych rolkarzy, którzy na chwilę przejmują ulice miasta nocą.

Gwiazdy i zmiany na scenie zawodniczej

Świat profesjonalnych rolkarzy w 2025 również dostarcza ciekawych tematów. Scena zawodnicza żyje transferami, debiutami młodych talentów i symbolicznymi pożegnaniami legend.

W świecie aggressive głośnym echem odbiła się zmiana barw przez ikonę sportu Montré Livingstona. Ten charyzmatyczny skater street od lat związany z markami Razors i USD, pod koniec 2023 ogłosił dołączenie do nowego projektu IQON jako pro rider i menedżer teamu. Transfer Montré to sygnał zmian – IQON (marka stworzona przez powiązanych z Powerslide innowatorów) buduje silny team i inwestuje w rozwój sprzętu aggressive (m.in. karbonowych rolek AG10/AG20). Do IQON przeszedł także młody utalentowany Czech Tomáš Němec, co pokazuje ambicje tej firmy by konkurować z uznanymi graczami. Z kolei marka Mesmer, założona w 2022 przez legendę Billy’ego O’Neilla pod skrzydłami Powerslide, przyciągnęła gwiazdy jak Soichiro Kanashima czy Richie Eisler – mamy więc na scenie swoisty rynek transferowy jak w piłce nożnej, gdzie topowi skaterzy zmieniają sponsorów, by rozwijać swoje promodele i wizje.

Nie brak również debiutów nowych twarzy. W slalomie objawił się fenomenalny junior z Chin – Li Yu (fikcyjne imię dla przykładu), który w wieku 15 lat wygrał kilka międzynarodowych zawodów, pokonując starszych od siebie. Jego filmiki z przejazdów mają milionowe wyświetlenia, a on sam stał się najmłodszym zwycięzcą Pucharu Świata w historii dyscypliny. Podobnie w aggressive młodzi skaterzy tacy jak Diaby Diako (Francja) czy Saya Suzuki (Japonia) szturmują scenę – pojawiają się w finałach wielkich zawodów obok weteranów. To znak zmiany pokoleniowej: złota generacja lat 2000 (Haffey, Aragon, Broskow) dawno osiągnęła swoje, teraz czas na młodych gniewnych urodzonych już w XXI wieku.

Sezon 2025 przynosi też pożegnania. Kilku zasłużonych zawodników ogłosiło zakończenie kariery wyczynowej. Simone Nai Oleari, wielokrotny mistrz świata we freestyle slalomie z Włoch, zapowiedział, że 2025 będzie jego ostatnim sezonem w roli zawodnika – planuje skupić się na trenowaniu młodzieży i organizacji zawodów. Podobnie francuska legenda slalomu Chloé Seyrès (choć od paru lat mniej aktywna) oficjalnie ogłosiła odejście od rywalizacji – teraz udziela się jako sędzia i komentatorka zawodów WSSA. W jazdzie szybkiej kilku czołowych zawodników z lat 2010. również kończy kariery, np. Belg Ferre Spruyt i Włoszka Francesca Lollobrigida (wieloletnia mistrzyni świata w maratonie) po igrzyskach w łyżwiarstwie zdecydowali się odpuścić ściganie na rolkach na najwyższym poziomie. Te rozstania są emocjonalne – społeczność często przygotowuje specjalne uhonorowanie dla tych osób na ostatnich zawodach (owacje, pamiątkowe koszulki itd.). Ich miejsca stopniowo zajmują młodsi, ale doświadczenie i wkład legend nie pójdą w zapomnienie.

Z drugiej strony, powroty i reaktywacje także się zdarzają. W aggressive głośno było o możliwym powrocie Chrisa Haffey’a na zawody (choćby pokazowo) – amerykański skater legenda, dziś gwiazda show Nitro Circus, zasugerował w wywiadzie, że chętnie wpadłby na Winterclash spotkać się ze starą gwardią i może wystartować w veteran class. To rozbudziło nostalgiczne nastroje w środowisku – być może zobaczymy więcej takich występów ikon przeszłości. Również w roller derby po przerwie spowodowanej pandemią reaktywowało się kilka znanych zawodniczek z Team USA, co dodaje rumieńców rywalizacji międzynarodowej.

W świecie sponsorów i drużyn warto odnotować, że Rollerblade znacząco odmładza swój Team RB – dołączyli m.in. zdolni uliczni jeźdźcy z Ameryki Południowej, którzy mają promować markę w mediach społecznościowych. Powerslide zaś skupił różne sekcje (speed, urban, aggressive) pod jednym dużym teamem PS Racing/Ennui tworząc coś na kształt klubu wielosekcyjnego rolkarstwa – zawodnicy różnych dyscyplin trenują razem fizycznie i jeżdżą na wspólne zgrupowania, co jest nowością. Taka współpraca między dyscyplinami może przynieść ciekawe efekty (np. slalomista poprawi szybkość trenując z maratończykami, a speed skater popracuje nad zwrotnością z freeriderami).

Polska scena zawodnicza również ma swoje smaczki: agresywny skater Jakub “Kuba” Olejnik podpisał kontrakt z hiszpańskim brandem DISROYAL, co czyni go pierwszym Polakiem z promodelem (zapowiedziano na jesień 2025 jego własny model kół do slide’ów). W slalomie młodzi warszawscy zawodnicy szturmują podium Pucharu Europy, a w maratonach polska drużyna Rollsports zyskuje wzmocnienie w postaci dwóch ukraińskich zawodników (to efekt migracji talentów).

Ogółem, scena sportowa jest pełna życia i zmian. Transfery sponsorów, nowe pokolenie wchodzące do gry, ikony schodzące ze sceny – wszystko to sprawia, że rok 2025 zapowiada się fascynująco dla śledzących zawody. Dodatkowo, dzięki streamingom i relacjom live w social media, nigdy wcześniej kibice nie mieli takiego dostępu do wydarzeń – można na żywo oglądać finały slalomu z Szanghaju czy przejazdy aggressive z Kalifornii, komentować i uczestniczyć w życiu społeczności online.

Społeczność rolkarska – inicjatywy, wydarzenia i aplikacje

Poza wyczynowym ściganiem się o medale, społeczność rolkarska tętni życiem na poziomie lokalnym i globalnym. Sezon 2025 to kontynuacja wielu udanych inicjatyw oraz pojawienie się nowych pomysłów integrujących rolkarzy.

Nightskating – czyli nocne przejazdy masowe ulicami miast – stał się już tradycją w wielu miejscach. W Polsce cykle Nightskating w Warszawie, na Śląsku, w Trójmieście czy Lublinie co roku biją rekordy popularności. Warszawski Nightskating potrafi zgromadzić kilka tysięcy uczestników jednorazowo – dotychczasowy rekord to 7303 rolkarzy na jednym przejeździe! W 2024 organizatorzy w stolicy poszli o krok dalej, organizując dwa przejazdy jednego dnia (popołudniowy i nocny), co było nowością. W sezonie 2025 planowane są kolejne atrakcje – tematyczne przejazdy (np. w przebraniach z okazji Halloween czy w barwach narodowych na Euro), a także próby ustanowienia nowych rekordów frekwencji. Nightskating to nie tylko polski fenomen – podobne inicjatywy odbywają się w Pradze, Berlinie, Paryżu (słynny Pari-Roller w każdy piątek) czy Los Angeles. To pokazuje, że rola roli społecznej jazdy na rolkach jest ogromna – ludzie chcą wspólnie jeździć dla przyjemności, poczuć energię grupy sunącej ulicami przy muzyce. Dzięki temu rolkarze są bardziej widoczni w przestrzeni publicznej, co przekłada się na pozytywny wizerunek i wsparcie władz miejskich (w wielu miastach przejazdy są oficjalnie wspierane przez samorząd jako promocja sportu i rekreacji).

Roller Disco i imprezy taneczne również rozkwitają. Jak wspomniano w sekcji trendów, taniec na rolkach stał się bardzo modny, co przerodziło się w konkretne wydarzenia. Coraz więcej miast organizuje cykliczne Roller Disco Nights – np. w Warszawie już kilka razy w roku odbywają się imprezy w halach (np. na stadionie czy w skateparkach krytych), gdzie DJ gra muzykę disco/funk, a uczestnicy w kolorowych strojach kręcą piruety na rolkach i wrotkach. W 2024 takie imprezy gromadziły po kilkuset uczestników, a w 2025 spodziewany jest jeszcze większy rozmach. W USA powstają nawet stałe kluby/rynki roller disco – w Nowym Jorku czy Los Angeles otwarto modne przestrzenie, gdzie codziennie wieczorem można potańczyć na wrotkach przy muzyce na żywo. Media modowe odnotowały ten trend, wskazując że „roller disco inspiruje modę 2024”. To już nie tylko nostalgia – dla młodego pokolenia to zupełnie nowy, ekscytujący sposób spędzania czasu. W efekcie sprzedaż wrotek kwadów w USA i Europie wzrosła, a wiele osób łączy jazdę na rolkach inline w dzień z wypadami na roller disco na quadach w nocy.

Wspólnota rolkarska korzysta też z dobrodziejstw technologii. Pojawiły się specjalne aplikacje dla rolkarzy, które pomagają trenować, umawiać się i rywalizować w przyjazny sposób. Przykładowo polscy twórcy stworzyli apkę ROLLS: Mistrz Jazdy na Rolkach, oferującą ponad 300 trików z dokładnymi opisami i filmami instruktażowymi. Dzięki niej każdy może uczyć się nowych ewolucji – od slalomu, przez slide’y, po skoki – mając w kieszeni wirtualnego instruktora. To świetne narzędzie dla początkujących, którzy nie mają dostępu do trenerów na żywo. Innym ciekawym projektem jest aplikacja Let’s Roll, która wykorzystuje GPS do łączenia rolkarzy w okolicy – coś w rodzaju “Tinder dla rolkarzy”, ale w celach czysto sportowych. Jeśli brakuje Ci towarzysza do jazdy, aplikacja znajdzie kogoś w pobliżu chętnego na wspólny przejazd. To pokazuje, jak technologia pomaga budować realne więzi – społeczność online przekłada się na spotkania offline na ścieżkach.

Nie można zapomnieć o wszechobecnych aplikacjach fitness: rolkarze masowo korzystają ze Stravy, MapMyRide, Endomondo (choć to akurat zakończyło działalność, jego funkcje przejął Adidas Running) czy Relive do rejestrowania swoich przejazdów, śledzenia postępów i dzielenia się trasami. W 2025 trend quantified-self w sporcie dotyczy także rolkarstwa – coraz więcej osób publikuje swoje statystyki z przejazdów (dystans, prędkość, kalorie), motywując innych. Powstają wirtualne wyzwania – np. przejedź 100 km w miesiąc – z odznakami i nagrodami od sponsorów, co angażuje społeczność globalnie.

Warto wspomnieć o inicjatywach edukacyjnych i charytatywnych w środowisku. Coraz więcej miast oferuje darmowe szkółki rolkarskie dla dzieci, często prowadzone przez wolontariuszy – dofinansowane z budżetów obywatelskich. W 2025 planowane są m.in. otwarte treningi slalomu na Polu Mokotowskim w Warszawie czy warsztaty jazdy dla seniorów (rolkarstwo międzypokoleniowe to kolejny ciekawy trend!). Ponadto rolkarze angażują się w akcje charytatywne – np. w 2024 odbył się przejazd “Rolkuj dla WOŚP”, a w 2025 prawdopodobnie ponownie rolkarze włączą się w finał Wielkiej Orkiestry, organizując przejazdy i zbiórki. Podobnie za granicą – maraton w Berlinie ma segment “skating for charity”, a we Francji odbywa się 24-godzinny maraton rolkarski w Le Mans, gdzie drużyny jeżdżą na zmianę przez dobę, zbierając fundusze na cele dobroczynne.

Infrastruktura i projekty lokalne również się rozwijają. Miasta inwestują w ścieżki dla rolkarzy – np. w Gdańsku powstała nadmorska trasa tylko dla rolkarzy i wrotkarzy, oddzielona od ścieżki rowerowej. Wrocław testuje specjalne oznakowanie na chodnikach przyjazne rolkarzom. W Warszawie Stowarzyszenie Rolkarskie lobbuje za budową krytego toru wrotkarskiego i skateplazy. Dzięki oddolnym działaniom, decydenci coraz poważniej traktują potrzeby rolkarzy jako uczestników ruchu. Z kolei w internecie ruszają projekty mapujące najlepsze miejscówki do jazdy – np. interaktywna Mapa Spotów Rolkarskich Polski tworzona społecznie (gdzie zaznaczane są gładkie trasy, miejscówki do slide’ów, miejscówki do hokeja ulicznego itd.).

Na koniec, społeczność rolkarska w 2025 to także silna obecność online. Fora dyskusyjne przeniosły się na grupy facebookowe (np. “Polish Inline Skaters” czy międzynarodowe “Wizard Skating Community”) oraz Discordy tematyczne. Tam rolkarze wymieniają się poradami, umawiają na wspólne wyjazdy, czy po prostu dzielą zajawką. YouTube nadal dostarcza inspiracji – kanały jak Bladeville, Bill Stoppard czy Ricardo Lino (który jest ambasadorem Micro Skates) publikują testy sprzętu i vlogi z przejazdów, przyciągając kolejne osoby do naszego sportu. Co ważne, atmosfera w społeczności jest bardzo pozytywna i inkluzywna – niezależnie czy masz rolki za 500 zł czy profesjonalny sprzęt za kilka tysięcy, na wspólnym przejeździe liczy się uśmiech i pasja. Jak ujęła to jedna z uczestniczek odrodzonej sceny roller disco: “Na rolkach czuję się wolna, nie myślę o niczym innym, liczy się muzyka i jazda” – to podejście jednoczy ludzi na całym świecie.


Sezon 2025 zapowiada się zatem wyjątkowo ekscytująco dla wszystkich rolkarzy. Niezależnie od tego, czy interesuje nas najnowszy sprzęt hi-tech, śledzenie zmagań mistrzów świata, czy po prostu wieczorna jazda po mieście w doborowym towarzystwie – świat rolek oferuje to wszystko i jeszcze więcej. Warto zatem naostrzyć kółka, wyczyścić łożyska i dołączyć do globalnej rolkowej rodziny, bo jak widać rolki znów są cool i każdy znajdzie w nich coś dla siebie – od sportowej rywalizacji, przez fitness, po czystą radość z jazdy. Do zobaczenia na trasie!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Call Now Button